niedziela, 3 lipca 2011

Niespełnione nadzieje....

"Niosę krzyż niespełnionych nadziei (...),
dni podobnych do siebie jak dwie krople wody
i chciałbym to rzucić od zaraz,
pozbyć się tego uwierającego balastu,
chciałbym zacząć od nowa...
Dlaczego Ty nie rzuciłeś swego krzyża na dobre, Chryste?
Dlaczego nie zepchnąłeś go do rowu i nie uciekłeś?
Przecież mogłeś...
Teraz miałbym wytłumaczenie, by porzucić własny."
Ks. Jan Twardowski



Ja również miałabym to wytłumaczenie.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe słowa które tu zostawiasz:)